czwartek, 12 lipca 2012

Kodeks bracholi






Autor: Barney Stinson, Matt Kuhn
Oryginalny tytuł: The Bro Code
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Liczba stron: 196
Premiera: 2008
Ocena: 8/10






Przez wiele lat, z pokolenia na pokolenie zasady bracholi zostawały przekazywane w tajemny sposób tak, aby większość populacji nie wiedziała o ich istnieniu. Dzięki wieloletniemu zbieraniu informacji dotyczących rzeczy, jakimi kieruje się każdy mężczyzna chcący zachować takt i klasę przy rozmowie z innymi przedstawicielami swojego gatunku, każdy z nas może zapoznać się z "Kodeksem bracholi".

W zamierzeniu twórców książka ta miała być dodatkiem do serialu, gdyż jednym z jej autorów jest Barney Stinson - serialowy casanova, który nie powstrzyma się przed niczym, aby zdobyć kobietę, która na daną chwilę wyda mu się interesująca. Książka złożona z artykułów tworzących zasady zostania i bycia dobrym bracholem jest świetnym poradnikiem również dla osób, które do tej pory nie miały styczności z serialem "Jak poznałem waszą matkę" (ang. How I Met Your Mother), a chętnie zabrałyby się do lektury czegoś, co wywołałoby u nich uśmiech na twarzy. Twarda, stylizowana na skóropodobną, "poobdzierana" oprawa przykuwa wzrok i nie pozwala przejść obok tej pozycji obojętnie, a tuż po otwarciu nie sposób jest się od niej oderwać.

W tej nie liczącej nawet dwustu stron książce znajdziemy aż 150 zasad, które wyznaczają to, na co musi zgodzić się mężczyzna (lub kobieta!) zostający bracholem, np. "Brachol nigdy nie zostawi swojego brachola wystawionego". Oprócz - jak to sam nieskazitelny i najlepszy brachol w historii powiedział - standardowego kodeksu postępowania, możemy doszukać się tutaj rad na temat wykonywania czynności charakterystycznych dla bracholi, takich jak uścisk, składanie przysięgi skrzydłowego czy przewodnik po tatuażach: jaki możesz sobie zrobić i co będzie on oznaczał. Ale to nadal nie wszystko! Każdy czytelnik znajdzie tutaj kilka tabel bądź informacji do wycięcia i schowania w portfelu w razie przypadków awaryjnych (chcesz się wymigać z randki - odnieś się do Prawa Cytryny i podaj swej partnerce karteczkę z wytłumaczeniem swojej decyzji!). Typowy "forever alone" nie zostanie tym razem sam - aby nigdy nie był wystawiony, może wyciąć "pionę kodekso-bracholską" i nosić ją zawsze przy sobie!

Mimo że pozycja, jaką jest ten poradnik może wydawać się przeznaczona jedynie dla płci męskiej, to i kobiety znajdą tu coś dla siebie. Cechy charakteru, zwyczaje, których czasem same nawet nie dostrzegamy czy choćby tak błaha rzecz jak ubiór mogą zadecydować o rozpoczęciu manipulacji, której zostajemy ofiarami. Dlatego jeśli nadal bijesz się z myślami, czy ta książka jest dla Ciebie, to nie wiem nad czym jeszcze się zastanawiasz!

Tę książkę dostałam od wydawnictwa Sine Qua Non, jednak w żaden sposób nie wpływa to na moją recenzję.

17 komentarzy:

  1. Haha! Książka brzmi bardzo ciekawa, chociaż wielką fanką takich pomysłów nie jestem.
    Sama już kilka razy miałam ochotę zacząć.oglądać HIMYM, ale jakoś zawsze coś stanie mi na drodze. Zazwyczaj jest to moje lenistwo ;)
    Jednak jeżeli poziom humoru jest na podobnym poziomie i w jednym i w drugim, to naprawdę może to być ciekawa propozycja.

    OdpowiedzUsuń
  2. Taką książkę to ja mogę przejrzeć w księgarni, ale raczej nie chce jej na własność :P Mimo że Himym uwielbiam. Sama książka w sumie też świetnie nadałaby się na prezent, zapamiętam ją :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety nie moje klimaty, ale słyszałam same dobre opinie o serialu ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiamy z siostrą ten serial, więc myślę, że ta pozycja jest obowiązkowa! ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. raczej nie dla mnie
    wolę inne ciekawsze pozycje
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna książka - poszukam :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Kozacka:P Uwielbiam Barneya:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy nie słyszałam o tej pozycji ^^ ciekawie sie zapowiada! :)
    Co do Twojego opisu pod zdjeciem :P czuję się jakbym czytała o sobie. ;) Mamy podobne zainteresowania.

    OdpowiedzUsuń
  9. W pełni zgadzam się z Twoją recenzją :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Na początku bardzo zachęciła mnie okładka, bo skojarzyła mi się z telewizorem. Potem jednak trochę skapitulowałam, chociaż zapowiada się bardzo zabawnie i byłoby pewnie przy tym sporo śmiechu.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawa recenzja, ale na książkę się raczej nie skuszę :3 Wybaczysz? :DD

    OdpowiedzUsuń
  12. O tej książce jeszcze nie słyszałam, ale chętnie ją przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Przydałaby mi się taka książka. Już od jakiegoś czasu szukam czegoś "do śmiechu" i chyba dzięki tobie znalazłem :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie wiem, czy byłabym w stanie przeczytać tę książkę. Ale ciekawa recenzja, zachęca. ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zapowiada się całkiem, całkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Tak to już bywa, że czasem lektury z szeregu tych "obowiązkowych" i "powszechnie znanych i lubianych" rozczarowują. Ja jakoś nie mogę się przemóc do sięgnięcia po nią. Być może, gdyby ktoś postanowił wydać ją w "unowocześnionym" przekładzie mialoby to sens... z drugiej jednak strony chyba nie wolno ingerować, aż tak bardzo w język powieści ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. buhahaha ;) Uwielbiam Barneya i cały serial, dlatego z pewnością zerknę ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoją opinię i zapraszam do częstych odwiedzin!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...