piątek, 21 grudnia 2012

Ostatnia spowiedz. Tom I


Autor: Nina Reichter
Oryginalny tytuł: Letzte Beichte
Seria: Ostatnia spowiedź [tom 1]
Wydawnictwo: Novae Res s.c.
Liczba stron: 380
Premiera: listopad 2012
Czasami w życiu zdarzają się rzeczy, których zupełnie się nie spodziewamy. Zdarzą się, a potem już nic nie jest takie samo. I nie będzie. Na pewno wam też kiedyś coś takiego się zdarzyło. Mnie - ostatnio. Zupełnie przypadkowo na mojej drodze stanął ktoś, kto oświetlił mój dzień niezwykłą iskierką radości.

Niektórzy wyznają zasadę, iż prawdziwie zakochać można się tylko jeden raz. Szaleństwo, jakie dopada osoby, które nagle poczuły do siebie miłość. Podejmowanie irracjonalnych wyborów i decyzji, które prawdopodobnie zrujnują całą przyszłość. Pęd za tym, co nieznane, a tak strasznie utęsknione i pożądane. Te uczucia z pewnością nie będą obce dla kogoś takiego jak Ally, która pierwszą miłość ma już za sobą, a obecnie męczy się w związku z mężczyzną, który jest jej kompletnie obojętny, a z biegiem czasu przekonuje się, że i toksyczny.

Podczas przesiadki lotniczej, dziewczyna przypadkiem spotyka bożyszcza nastolatek - Bradina Rothfelda, wokalistę niemieckiego zespołu rockowego Bitter Grace. Artysta, pozostając nierozpoznany przez Ally, wdaje się w kilkugodzinną rozmowę. Prowadzą dialogi o najróżniejszych rzeczach, opowiadając o sobie, swoich pasjach i zainteresowaniach. Rozstając się, oboje zaczynają czuć coś do siebie i wkrótce rozpoznają, że jest to miłość. Po tym jak mężczyzna odnajduje dane Al, przez kilka miesięcy utrzymują ze sobą kontakt telefoniczny, który w końcu staje się dla nich męczący, a tęsknota w żaden sposób nie ustępuje. Brade, wiele ryzykując, postanawia wyjawić swoją tożsamość, aby móc spotykać się ze swoją ukochaną. Niestety to, w jaki sposób wokalista próbuje wyznać prawdę wybrance, pozostawia wiele niedomówień, które będą jedynie zalążkiem tego, co może stać się później. Pytanie brzmi: Czy miłość przezwycięży wszystko?

To trochę tak, jakbyś zakręcił pozytywką. Nie możesz jej zatrzymać, bo zgrzytnie i wyda nieprzyjemny dźwięk. Moje życie to jeden długi nieprzyjemny dźwięk. Jednak pierwszy raz myślę, że to, co teraz mam, zagra płynnie do końca. Więc chyba muszę doczekać do melodii.

Nina Reichter jest z wykształcenia prawniczką. Poza pracą zajmuje się pisarstwem. Skupia się głównie na literaturze młodzieżowej i dziecięcej, a Ostatnia spowiedź jest pierwszym tomem jej bestsellerowej trylogii, o której od niemal dwóch miesięcy w polskiej blogosferze aż huczy. Debiutancka powieść autorki opowiada o miłości, nadziei, tęsknocie, pożądaniu i sławie, która może oddzielić ukochanych sobie ludzi. Pisarka podejmując się wydania książki o zmaganiach wkraczających w dorosłość nastolatków, ryzykowała okrzyknięcie żenującym, z czym... absolutnie się nie zgodzę! Myśli, odczucia i słowa wypowiadane przez głównych bohaterów są często dużo dojrzalsze od tych, które zawarte są w książkach o dorosłych (i dla dorosłych). Nie sądziłam, że młodzieżowy romans może mnie tak wciągnąć, pochłonąć wręcz do cna. Czytając dziesiątki recenzji wychwalających tę pozycję, nie mogłam uwierzyć, że to może być prawdą, dlatego postanowiłam się o tym przekonać i przysięgam - ani razu się nie zawiodłam. Pisarka, prowadząc czytelnika przez spis problemów zakochanych, sprawia, że mamy szansę poczuć ich miłość nawet w nieśmiałych uśmiechach... Przewracanie stron z nadzieją na to, że kochankowie wreszcie będą razem, to uczucie nie do opisania. Ciekawość, jaka towarzyszyła mi przy czytaniu tej książki była niewyobrażalna, a po skończeniu nie mogłam się otrząsnąć i ciągle o niej myślałam. 

W ostatnich latach normą są tytuły o tematyce paranormalnej na półkach z literaturą dla młodzieży. Nastolatki zaczytują się w historiach o miłości wampirów czy wilkołaków. Myśląc o tym, wysnułam tylko jeden wniosek - najwidoczniej do tej pory żaden autor nie opublikował książki, która odzwierciedlałaby codzienne wzloty i upadki w związkach nie powiązanych z żadnymi nadprzyrodzonymi stworzeniami, a z rzeczywistymi ludźmi, z którymi naprawdę mamy do czynienia. Wierzę, że Nina Reichter, po takim sukcesie Ostatniej spowiedzi, zapoczątkuje falę nowości wydawniczych, które zachowają prawdziwe życiowe wartości - podobnie do tego jak ona postanowiła to przedstawić.

Ze swojej strony mogę powiedzieć tylko jedno głośne polecam. Nie pożałujecie!

Ocena: 8,5/10
Za książkę serdecznie dziękuję Panu Tomkowi z agencji marketingu Websoul :)

14 komentarzy:

  1. Zgadzam się co do książek dla młodzieży o tematyce miłosnej. Mamy wampiry, wilkołaki itp., a brakuje takich jak ta.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka zbiera przeważnie same super opinie, to i ja w końcu postaram się ją zdobyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chce, chce, chce! Nawet nie wiesz jak :D Jestem właśnie ciekawa tej pozycji, bo nie ma tu wątków paranormalnych a wszyscy ją chwalą, polecają. :DD

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam i jeśli ktoś jest jeszcze niezdecydowany to również polecam, rewelacyjna :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam tę książkę u siebie i pewnie kiedyś się za nią zabiorę. ;) Jednak po przeczytaniu tych wszystkich pozytywnych recenzji nie mam ochoty jej czytać. Niestety - nie mam najmniejszej ochoty. Wszyscy ją tak chwalą, a ja wyobrażam sobie za dużo i założę się, że rozczaruję się na tej książce. Na razie mam za dużo pozycji do przeczytania, więc może kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie ją czytam *_* zapowiada się całkiem ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Noooo dobra :D Przekonałaś mnie :D Szczególnie przekonały mnie słowa w ostatnim akapicie, myślę, że jest to poświęcić jej czas.

    OdpowiedzUsuń
  8. no wreszcie coś bez kłów i pełni księżyca!

    OdpowiedzUsuń
  9. Hah. Kocham tą książkę nic dodać nic ująć. Tylko... jak można było tak zakończyć?! :) Czekam na ciąga dalszy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę, muszę, muszę! Ja w końcu dorwać w swoje ręce :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak na razie posypały się same pozytywne recenzje na temat tej książki;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam pytanie. Skoro wszystko jest dobre i w ogóle, to dlaczego książka dostała 8,5 zamiast 10? Mogę wiedzieć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, czasem gdy czyta się książkę wychwytuje się "to coś" - niektóre ich nie mają i właśnie do takich pozycji zalicza się Ostatnia Spowiedź, której odjęłam jeden punkt właśnie za to. Mimo że książka naprawdę mnie oczarowała, to czasem zdarzały się momenty, gdy byłam nią nieco zaskoczona tym, w jaki sposób sprawy zmieniły bieg i to wywołało moje niezadowolenie... Nie jest to jednak wina ani książki, ani pisarki, tylko mojego "widzimisię" :) Polecam, naprawdę! :)

      Usuń
  13. Moja ukochana książka!
    Sprawiła, że zaczęłam dostrzegać coś więcej w historii o miłości!
    Historia Ally, Bradina i Toma była piękna. Opowiada o ludziach niecodziennych z codziennymi problemami.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoją opinię i zapraszam do częstych odwiedzin!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...