Opracowanie: Katarzyna Malecha
Seria: Audio Kurs
Wydawnictwo: Edgard
Liczba stron: 120 + 2xCD Audio
Premiera: 2010
Szwedzki jest jednym z 23 oficjalnych języków Unii Europejskiej. Jest on zaliczany do grupy języków skandynawskich. Zasadniczo używa się go jedynie na terenie Szwecji, ale znając podstawowe słownictwo, możemy dogadać się również z Duńczykami czy chociażby z Norwegami. Dzieje się tak, ponieważ znaczna część wyrazów brzmi tak samo lub bardzo podobnie, gdy podejmiemy się wypaczania różnic pomiędzy językami. Te różnice i podobieństwa zostały nam przedstawione już na pierwszych stronach kursu języka szwedzkiego wydanego przez Edgard.
Idąc dalej, autorzy zapoznają nas z podstawowymi, teoretycznymi zagadnieniami dotyczącymi języka szwedzkiego, jak i samej Szwecji. Mowa jest tu między innymi o mniejszościach narodowych i egzaminach językowych. Po tym krótkim wstępie przechodzimy do najważniejszej części, czyli gramatyki. Po opracowaniu kilku działów o czasach, budowie zdań i wymowie, włączamy płytę CD i zaczynamy lekcję pierwszą. Nie będę kłamać - miałam obawy, że nie dam sobie rady lub co gorsza w podręczniku nie będzie tej podstawy. Na szczęście wszystkie wątpliwości zostały rozwiane, gdy zobaczyłam, iż lekcja zaczyna się od nauki alfabetu, zaimków i odmiany czasownika być!
Niestety później zaczęły się schody, gdy nagle doszły nowe, skomplikowane zwroty, takie jak Nie mówię po szwedzku, ale rozumiem pojedyncze słowa. Moim zdaniem takie ćwiczenia już na początku były mocno nie na miejscu i nie umiałam ich dobrze powtórzyć. Ostatnią rzeczą, która mi się nie spodobała, było tempo, w jakim lektor wymawiał poszczególne wyrażenia. Język szwedzki jest tak skomplikowany, zarówno w mowie, jak i w piśmie, że nie da się go opanować, słysząc długie zdanie wymawiane dość szybko. Poza tym nie mam zastrzeżeń! Większość zadań wykonywałam szybko i sprawnie, jedynie z pojedynczymi miałam niewielkie problemy. Czego się nie spodziewałam, nauka języka metodą Audio Kurs sprawiła mi dużo radości, śmiechu i zabawy przy powtarzaniu i utrwalaniu poszczególnych formułek. Jednak jako totalny laik, z początku nie mogłam "załapać" o co w tym języku chodzi, więc myślę, że ten kurs powinien nazywać się rozszerzonym podstawowym, bo na pewno nie jest to coś, co zaproponowałabym osobie nie znającej nawet jednego słowa w języku szwedzkim. Miałeś już styczność z tym językiem? W takim razie tobie to polecam!
Zapraszam do przejrzenia fragmentu książki TUTAJ.
Ocena: 7/10
Za kurs dziękuję wydawnictwu Edgard.
Lubię kraje Skandynawskie i chętnie poznałabym podstawy szwedzkiego :)
OdpowiedzUsuńUczyłam się z tego kursu, jednak bardziej przypadła mi go gustu seria Ucz się sam - książka z płytą. Tam łatwiej było powtarzać dłuższe kwestie, jeśli słyszało się je w dialogu, później przykładowo w części gramatycznej i w jakimś zadaniu podobne zdanie. Z kursu Edgarda korzystałam dodatkowo - z niego łatwiej powtarzać pojedyncze słowa.:)
OdpowiedzUsuńChyba zaopatrzę się w ten kurs. Już dłuższy czas zabieram się do nauki szwedzkiego. W przyszłości planuję tam pojechać. ;)
OdpowiedzUsuńJa wolałbym inny język typu niemiecki, ale mojemu wujkowi taka książka przypadłaby do gustu, bo często tam podróżuje:)
OdpowiedzUsuńPS. Zapraszam na mojego bloga: http://zacisze-ksiazka.blogspot.com/
Szwecja fascynuje mnie od dawna- za sprawą wyjątkowych ludzi i obyczajów. Warto byłoby poznać ten język :)
OdpowiedzUsuńDodam, że po szwedzku można bez problemów porozumiewać się na terenie całej Finlandii, mimo, że Finlandczycy nie przepadają za Szwedami i uważają, za zaborców (co jest zgodne z prawdą, Szwecja kilkaset lat okupowała Finlandię).
OdpowiedzUsuńTakże, prędzej Finlandia niż Dania i Norwegia, aczkolwiek duński, norweski i szwedzki są bardzo podobne (fiński już nie, zupełnie inna grupa językowa).
Wybacz, odchył miłośniczki Skandynawii i przyszłej studentki filologii szwedzkiej (jeszcze tylko kilka lat). Osobiście za Edgarem nie przepadam, więc używam innych, mniej znanych i niszowych, ale według mnie lepszych, kursów.
W takim razie i ja pozwolę sobie dodać, że Dania i Norwegia to jedynie przykłady, które nadmieniłam, bo nie widziałam potrzeby wymieniania wszystkich krajów, w których ludzie posługują się językiem szwedzkim.
UsuńNie no, jakoś szwedzki nigdy mnie nie kręcił :D
OdpowiedzUsuńMasz bardzo ładny szablon, z jakiej szabloniarni, jeśli można wiedzieć? :)
Z żadnej szabloniarni, robiła mi go koleżanka ;p
UsuńByłam w tamtym roku w Oslo (jeden dzień, siedzieliśmy ze znajomymi na lotnisku i 10 min w jakieś wiosce, ale fajnie było:) - chociażby mówili najwyraźniej i najwolniej na świecie - nic bym nie zrozumiała, bo wymowa Norwegów brzmiała jak jakieś bulgotanie. ;D Zatem nie dziwi mnie fakt, że miałaś trudność z powtórzeniem zdania po szwedzku.
OdpowiedzUsuńPomimo, że średnio mówię po angielsku, to chciałabym się nauczyć jakiegoś innego języka. Przeglądałam kiedyś tego typu książki i z bólem serca muszę przyznać, że większość z nich jest nastawiona na ludzi, którzy już jakieś podstawy danego języka znają. :/ Szkoda, szkoda.
hah, szwedzki mnie jakoś nie interesuje mimo wszystko, ja to wolę Włoski i Japoński (to se wybrałam xd) i nie chcę dorzucać kolejnych, niemniej moze kiedyś mnie napadnie , kto wie xd
OdpowiedzUsuńSzwedzki nie znajduje się na mojej liście języków. Ale taka pozycja z niemieckiego i angielskiego by mi się przydała. ;)
OdpowiedzUsuńŁooł! Nigdy wcześniej nie miałam okazji obejrzenia książki z jezykiem szwedzkim. Na pierwszy rzut oka jest on ... dosyć trudny, ale kto wie, być może gdyby mi się chciało, nauczyłabym się. Do Szwedzkiego nigdy mnie nie ciągło. JA to bym się chciała Hiszpańskiego nauczyć :D
OdpowiedzUsuńU mnie niestety nikt w rodzinie nie uczy się i nie zamierza w najbliższej przyszłości uczyć się szwedzkiego, więc tym razem jednak spasuje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Wydaję mi się, że szwedzki nie jest językiem dla mnie. Chociaż wszyscy mówią, że uczenie się języków obcych przychodzi mi z łatwością, wolę zapoznać się z czymś nieco prostszym. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Bardziej interesuję mnie j. hiszpański więc może pomyślę nad kupnem.
OdpowiedzUsuńMasz świetny blog oraz recenzje więc obserwuję. :)
Kurs szwedzkiego raczej nie pomoże Ci w nauce hiszpańskiego...
UsuńCo prawda nigdy nie miałam problemów z uczeniem się języków obcych, ale do szwedzkiego jakoś mnie nie ciągnie ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs!
Do wygrania hit ostatnich tygodni: książka "Ostatnia spowiedź" :)
Szwedzki to taki ładny język. W przyszłości chciałabym się go nauczyć. Jednak na razie skupię się na nauce angielskiego, włoskiego i hiszpańskiego. (:
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym się nauczyła chociaż podstawowych zwrotów w tym języku;)
OdpowiedzUsuń