Autor: Tahereh Mafi
Oryginalny tytuł: Shatter Me
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 336
Premiera: 2012
Ocena: 9/10
Spędzałam życie wsunięta między kartki książek. Z braku bliskości z ludźmi budowałam więzi z papierowymi postaciami. Przeżyłam miłość i stratę z powieści historycznych, doświadczyłam dojrzewania przez analogię. Mój świat jest utkaną ze słów pajęczyną splatającą kończyny, kości i ścięgna, myśli i obrazy. Jestem istotą złożoną z liter, postacią stworzoną przez zdania, wytworem wyobraźni, fikcją.
264 dni - tyle Julia Ferrars spędziła samotnie w zamknięciu po nieumyślnym zamordowaniu małego chłopca. Wszystko przez jej przekleństwo dar, który zmusza ją do izolowania się od otoczenia. Nigdy jednak nie chciała dla nikogo źle, wręcz przeciwnie. Siedemnastolatka jest przepełniona dobrem, którego nie może przekazać innym. Nigdy nie była szczęśliwa. Nie doznała miłości, ani nawet przyjaźni, nie wspominając już o cieple, od którego sama się odsuwała, nie chcąc pozbawiać nikogo życia. Zawsze pomocna i uczynna, nie czekała na podziękowania czy oklaski. Pozostawała w cieniu, odepchnięta nawet przez własnych rodziców, którzy nie sprzeciwiali się umieszczeniu jej w zakładzie psychiatrycznym, pewni o tym, że poczęli potwora.
W niemym, szarym świecie nie doświadczała żadnych przyjemności. Żadnych oprócz czytania książek i pisania w swoim notesie. Opisywała każdy dzień spędzony w zamknięciu. Każda z notatek wyglądała podobnie. Dziewczyna nie była narażona na rozrywki, a tym bardziej na kontakt z ludźmi aż do czasu, gdy wyjątkowo w jej celi został umieszczony Adam Kent - mężczyzna, którego niegdyś znała i w tajemnicy kochała, jednak on nie wydaje się, aby ją pamiętał. Sprawy zmieniają obrót, gdy para niewolników zostaje przeniesiona do siedziby Warnera - mężczyzny, który szukał Julii przez wiele lat, chcąc wykorzystać jej zdolności do zabijania niewinnych ludzi w walkach, które prowadzi. Albowiem Julia ma dar - dotknąwszy ciała drugiej osoby wysysa z niej całą energię i jeśli w odpowiednim momencie się nie powstrzyma, doprowadza do śmierci ofiary.
Tahereh Mafi, młoda pisarka rozpoczęła swoją karierę literacką debiutem Dotyk Julii, będącym pierwszą częścią trylogii o tej samej nazwie. Autorka pisze językiem przystępnym dla każdego czytelnika, nie przesadnie prostym, ale rozbudowanym, co tylko zachęca do dalszego czytania. Kobieta opowiada historię z perspektywy głównej bohaterki, która jest narratorką w tej książce. Przyznam szczerze, że opowieść nie nudziła mnie nawet przez chwilę! Od samego początku ciekawił mnie wątek daru Julii oraz oczywiście relacja pomiędzy dziewczyną a Adamem. Książka jest dystopią, czyli wizją przyszłości oraz thrillerem, czyli jednymi z dwóch gatunków, które najbardziej lubię czytać. Nie obyło się również bez wątku romantycznego pomiędzy głównymi bohaterami, o którym już wspomniałam.
Pierwszą część trylogii skojarzyłam z Igrzyskami Śmierci tuż po rozpoczęciu czytania. Nie miałam takiego wrażenia tylko dlatego, że jest to również dystopia, ale dlatego, że zauważyłam liczne podobieństwa pomiędzy tymi dwoma książkami. Wybranek Julii z pewnością spodoba się fanom Peety, bo różnią się tylko tym, że Adam umie się bronić - w przeciwieństwie do bohatera trylogii autorstwa Suzanne Collins ;) Mimo to polecam książkę fanom literatury fantastycznej, thrillerów i dystopii oraz pozostałym, którzy czują, że powinni po nią sięgnąć, bo naprawdę warto!
Od jakiegoś czasu mam ochotę na powieść tego typu. Na pewno rozejrzę się za nią. :)
OdpowiedzUsuńOszaleję jeśli jej nie przeczytam! *_*
OdpowiedzUsuńJa jak najbardziej czuję, że powinnam po nią sięgnąć i już od jakiegoś czasu leży na mojej półce, ale nie mogę się za nią zabrać. Zawsze jest coś "ważniejszego"/"pilniejszego", ale będę musiała niedługo w końcu zacząć ją czytać, bo nie kupiłam jej po to, żeby stała na półce ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam same pozytywy na temat tej książki i z chęcią po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńOkładka prześliczna. A książka "w moim stylu". Muszę mieć *.*
OdpowiedzUsuńCzytałam i byłam zachwycona :)
OdpowiedzUsuńOczywiście wiesz, ze bardzo pragnę przeczytać tę książkę i na pewno kiedyś to uczynię :D Fajnie, ze Ci się podobała, jest szansa ze mi też się spodoba :P
OdpowiedzUsuńCzytałam i czekam z niecierpliwością na kolejną część ;) a co do "Igrzysk śmierci" to cały czas niestety jeszcze przede mną :)
OdpowiedzUsuńWOW jaka wysoka ocena, no nie spodziewałam się! Chyba w końcu się skuszę i przeczytam tę książkę, bo opinie są skrajnie różne ;)
OdpowiedzUsuńOdkąd zobaczyłam ją w zapowiedziach to mam na nią ochotę. Pozostaje mi czekać na okazję. ;)
OdpowiedzUsuńMam wielką ochotę na tą powieść, ale jak zawsze mam coś innego i tak się z nią mijam :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że i mi dane będzie przeczytać tę książkę. Ostrzę sobie na nią pazurki już od jakiegoś czasu :)
OdpowiedzUsuńKsiążka już dawno za mną i byłam nią oczarowana! Ach, ta okładka...
OdpowiedzUsuńBardzo interesująca książka, piękny język, szkoda tylko, że to zakończenie takie znajome.
OdpowiedzUsuńWOW :o
OdpowiedzUsuńCzaje sie na Dotyk juz od bardzo dawna... Chyba pora ja zakupic...:)
OdpowiedzUsuńNo mojej skromnej osobie książka niestety nie przypadła do gustu,aż tak jak Tobie :P Brakowało mi tego czegoś, czego nie umiem nawet nazwać. Nie porwała mnie :) I nie porównałabym jej też do Igrzysk, które darzę dozgonną miłością :) Wiadomo, każdy ma inne odczucia po każdej książce. Niemniej jednak, bardzo fajna recka!
OdpowiedzUsuńNie chodziło mi o podobieństwo jakości, ale czasami pomysłu i właśnie Adam kojarzył mi się z Peeta, a końcowe sceny były prawie identyczne jak zakończenie "W pierścieniu ognia" :)
UsuńBardzo chętnie przeczytam. Uwielbiam Igrzyska Śmierci, więc mam nadzieję, że i ta pozycja mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńPowieść czeka na mojej półce i mam nadzieję, że również mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńMuszę to w końcu przeczytać!
OdpowiedzUsuńBardzo miło wspominam czas spędzony z tą powieścią. Dlatego mimo, że nie do końca okazała się tym na co liczyła, to sam pomysł jest naprawdę świetny. Jestem bardzo ciekawa czy autorka rozwinie się w kolejnym tomie :)
OdpowiedzUsuń