Autor: Mats Strandberg, Sara Bergmark Elfgren
Oryginalny tytuł: Cirklen
Seria: Engelforts [tom 1]
Wydawnictwo: Czarna Owca
Liczba stron: 576
Premiera: 2012
Ocena: 7/10
Zastanawiając się nad tym, co powinna zawierać w sobie książka dla młodzieży, spotkałam się z Kręgiem. Odpowiedział mi na to pytanie podając niezliczone argumenty. Należy do nich przedstawienie problemów współczesnych nastolatków, wdzierając je w życia głównych bohaterów. Otóż w dzisiejszych czasach te rozterki zaczynają się od braku tolerancji, bycia nieakceptowanym przez głównie szkolne społeczeństwo, problemy żywieniowe przeradzające się w anoreksję czy bulimię, aż do podkochiwania się w dwa razy starszych od siebie nauczycielach. Książki młodzieżowe powinny uświadamiać zarówno młodszym czytelnikom, do których słowa spisane na tych kartkach są skierowane, jak i dorosłym, że bez zwalczania tego typu drobnostek, prowadzimy do samodestrukcji. Coraz więcej nastolatków popełnia samobójstwo, będąc wytykanym palcami przez kolegów z klasy. Lecz bohaterki książki autorstwa M. Strandberg i S. B. Elfgren w końcu muszą zadać sobie pytanie Czy aby na pewno samobójstwo to dobre uzasadnienie tej śmierci?
Na początku było ich siedmioro, lecz w dniu, w którym wszystko zaczyna stawać się dziwniejsze i odległe, jeden z uczniów liceum w Engelforts popełnia samobójstwo w jednej ze szkolnych łazienek. Na miejscu znajduje go Minoo i Linnea, jedne z głównych bohaterek szwedzkiej trylogii. Wkrótce stają się częścią kręgu składającego się z sześciu dotychczas nie znających się dziewcząt. Nieznośna Ida, zakochana w nauczycielu Minoo, pochodząca z patologicznej rodziny Linnea, mająca problemy z łaknieniem Rebecka, o zaniżonej samoocenie Anna-Karin, po części, choć wkrótce i dosłownie niewidzialna Vanessa oraz wszystkowiedząca Minoo - to one tworzą magiczny krąg, który złączy je, aby przeciwstawić się Złu, jakie wkrótce opanuje ich miasto. Każda z dziewcząt, z wyjątkiem Minoo, posiada własną, unikalną moc i jest przydzielona jednemu z sześciu żywiołów: wodzie, ogniu, powietrzu, ziemi, drewnu lub metalu. Elias, popełniwszy samobójstwo, odrzucił żywioł drewna z kręgu i nieświadomie oddał swą moc obcym siłom. Od tamtej pory wszystko będzie inaczej...
Przede wszystkim powinnam zacząć od tego, że mimo iż jestem świeżo po lekturze Kręgu, to nie wiem dokładnie, do którego gatunku powinnam go dopasować. Z pewnością jest to literatura młodzieżowa, bo właśnie do tej grupy wiekowej jest skierowana. Ma jednak w sobie domieszki fantasy, horroru, thrillera, a nawet kryminału! Jest mieszanką tego, co najbardziej w książkach lubię, dlatego tak trudno było mi ją ocenić. Z pewnością jest to lektura, od której trudno się oderwać, a kończąc chce się więcej. Niestety jednak często, zwłaszcza w pierwszej połowie, zdarzały się nużące, ciągnące się wątki, których czasem żadnemu z nas nie chce się czytać. Kolejnym i ostatnim minusem są przekleństwa występujące dość regularnie i brzmiące nadzwyczaj dosadnie, chcąc dać o sobie znać. Nie jestem przyzwyczajona do tego typu rzeczy w książce, jednak jestem w stanie przymknąć na to oko, skoro głównymi bohaterami są nastolatkowie, a nie całkiem dojrzali ludzie. Jednak myślę, że tego typu rzeczy w literaturze młodzieżowej mimo wszystko nie powinny występować.
Podsumowując chcę polecić tę książkę zarówno fanom paranormal romance, fantasy, horrorów jak i wszystkich innych trzymających w napięciu gatunkach! Zapewniam, że oderwiecie się od niej tylko w ostateczności i podobnie do mnie będziecie wyczekiwali wydania kolejnych części - Ognia i Klucza.
Tę książkę dostałam od wydawnictwa Czarna Owca, jednak w żaden sposób nie wpływa to na moją recenzję.
Yay =) Zaciekawiłaś mnie już ta książką po południu jakoś :D A teraz jeszcze bardziej chcę ją przeczytać. Mam nadzieję że za jakiś czas mi się to udaa! :D
OdpowiedzUsuńRaczej mnie do niej nie ciągnie, po mimo tak zachęcającej recenzji :)
OdpowiedzUsuńmam ochotę na tę książkę już od jakiegoś czasu :) do tego jeszcze Twoja recenzja zachęcająca... na pewno sięgnę! :)
OdpowiedzUsuńKrąg złożony z nastolatków posiadających jakieś moce, którzy muszą stawić czoło jakiemuś złu brzmi bardzo znajomo. Widziałam kiedyś serial "The secret circle" na podstawie książek L.J. Smith. Ale serial nie dostał drugiego sezonu. Książek natomiast nie czytałam.
OdpowiedzUsuńO powyższym "Kręgu" słyszę pierwszy raz, aczkolwiek mieszanina gatunków wygląda zachęcająco. Ale pojawiające się w dużej ilości przekleństwa w tego typu książkach dla młodzieży mnie po prostu rażą i wydają się sztucznie umieszczone na siłę. Z tego co napisałaś wnioskuję, że nie jest to powieść o płytkich problemach nastolatków typu: nie wiem którego chłopaka wybrać, więc może w przyszłości się skuszę ;)
Jeśli podobał Ci się serial The Secret circle, to nie czytaj książki! Pod żadnym pozorem! Takiego dna literackiego to dawno nie widziałam. Szkoda czasu.
UsuńDzięki za ostrzeżenie ;) chociaż raczej i tak bym nie sięgnęła po te książki bo mam masę innych ciekawych pozycji czekających w kolejce. A serial był w miarę, lekki i przyjemny. Oglądam większość seriali, które z fantastyką mają coś wspólnego :)
UsuńTeż oglądałam ten serial i od samego początku myślałam, że ta książka będzie do niego bardzo podobna, ale podobieństwo wcale tak nie raziło jak może się wydawać :) Pomysł ze stworzeniem kręgu był podobny, ale wydaje mi się, że nic poza tym. A co do przekleństw - mimo wszystko nie występują na każdej stronie (a z tym się kiedyś nawet spotkałam o.O), więc da się znieść :) Naprawdę polecam!
UsuńNa pewno przeczytam. Oj kusisz, kusisz :)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad przeczytaniem tej książki, ale po porażce z twórczością L.J. Smith, nie mogłam się przekonać, jednak to już kolejna pozytywna recenzja, a że kocham Skandynawię to wpisuję na listę to przeczytania:)
OdpowiedzUsuńA ja muszę to przeczytać i nawet nie ma innej możliwości! :D
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja :)
OdpowiedzUsuńWłaściwie wszystko się zgadza. Książka trafia w moje gusta, ale za nim po nią sięgnę muszę się oswoić z myślą, że jest taka powieść, że może jest dla mnie ?
OdpowiedzUsuńNie czytałam o tej książce, a po okładce i wydawnictwie spodziewałabym się pełnoprawnego thrilleru... To, że polecasz ją fanom "paranormal romance" mnie trochę odstrasza, więc sobie chwilowo daruję.
OdpowiedzUsuńHm... jeśli by się zastanowić to wydaje się ciekawa.
OdpowiedzUsuńMuszę poważnie rozważyć propozycje przeczytania tej książki;)
Kiedyś może po nią sięgnę, ciekawie się zapowiada..:D
OdpowiedzUsuńSuper recenzja, pozdrawiam! :)
Fajna książka, też czytałam :). Momentami miałam wrażenie, że to jest o W.I.T.C.H.. Nie wiem, czy jesteś pokoleniem, które to oglądało, ale w każdym razie podobne. Gdyby tylko nie było tak przerażające, przynajmniej dla mnie, to chętnie czytałabym to wieczorami, a musiałam tylko rano i po południu. Pozdrawiam :).
OdpowiedzUsuń